Zaznacz stronę

Różnice między clientingiem a marketingiem

Marketing w zarządzaniu firm pełni ogromną rolę i często jest rozumiany jako wszelkie działania na rynku mające na celu usatysfakcjonowanie i zjednanie sobie jak największej rzeszy klientów. Bezustannie jesteśmy wręcz bombardowani bilbordami z reklamami dużych sieci supermarketów, wchodząc do klatki schodowej w naszym bloku, znajdujemy oferty chyba wszystkich możliwych sklepów i aptek które znajdują się w najbliższym sąsiedztwie, a skrzynki mailowe, których jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami, pękają w szwach od ofert banków i firm specjalizujących się w szybkich pożyczkach. W tym wszystkim nie jesteśmy jednak tak do końca bezbronni, ponieważ wystarczy odrobina naszej woli, a cały ten nowoczesny marketing mix może przejść obok nas bez echa, jeśli tylko nie będziemy nań reagować. Reklam ze skrzynek nie musimy czytać czy w ogóle podejmować, na maila można nałożyć blokadę spamu i reklam, a bilbordy?, czy tak wiele osób zwraca jeszcze na nie uwagę? I właśnie powyższe stanowi clue różnicy między marketingiem a clientingiem.  Pierwsze pojęcie bazuje i skupia się na masowym odbiorcy, nie precyzując zbyt dokładnie kim on jest, i starając się dotrzeć do jak największej rzeszy konsumentów, natomiast definicja clientingu traktuje o konkretnych klientach i ich upodobaniach, dążąc do opracowania długotrwałych relacji z pojedynczą jednostką.

Jak działa clienting?

Podczas gdy zarządzanie i marketing małych i średnich przedsiębiorstw opiera się o wykorzystanie social media w promowaniu marki, czyli ogólnie rzecz ujmując o interakcję między klientami a produktami, to zasady clientingu są dość precyzyjne. Obecnie, aby utrzymać się i funkcjonować na rynku nie wystarczy już klasyczny marketing, a Internet a sprzedaż przestały się stymulować w takim stopniu jak to miało miejsce jeszcze parę lat temu i jakbyśmy sobie tego życzyli. Najważniejszym aspektem, który pomoże nam wprowadzić clienting do firmy to określenie i sprecyzowanie nie docelowej grupy konsumentów, ale przede wszystkim wizji i celów firmy. Gdybyśmy bowiem rozpoczęli od tego pierwszego, to moglibyśmy takie działania porównać do trafiania kulą w płot, bowiem szukanie odbiorców w sytuacji gdy nie jesteśmy jeszcze do końca przekonani kim sami jesteśmy i jaką usługę chcemy zaproponować, jest po prostu bezzasadne. Jeśli natomiast wiemy co jest naszą ofertą oraz do czego dążymy, to wówczas możemy pomyśleć o clientingu właściwym. Po rzeczywistym upewnieniu się, jaka nisza nas interesuje, to reguły clientingu, można rozpocząć od permanentnego zabiegania o klienta. To co natomiast będzie z powyższym nierozerwalnie związane to konieczność dbania o fakt, aby więzy między nami a konsumentami nie zostały zerwane nawet już po sfinalizowaniu transakcji. Aby tego dokonać, jedni postanowili wysyłać klientom kartki imieninowe czy świąteczne, inni raz na kwartał darmowe próbki, a kolejni wymyślili karty lojalnościowe. Te wszystkie zabiegi tworzą pozytywny wizerunek naszej firmy w oczach usługobiorców, budując jednocześnie nierozerwalne relacje i same pozytywne skojarzenia. Kolejną propozycją jest kampania informacyjna stosowana wobec wyselekcjonowanych przez nas konsumentów. Może to być biuletyn traktujący o aktualnych trendach na rynku, czy możliwych opcjach dotyczących przyszłości, bądź też gazetka wyjaśniająca działanie poszczególnych produktów lub usług. Czy zauważyliście Państwo, że coraz częściej mamy także możliwość bawić się oraz uczestniczyć w festynach, czy integracjach z okazji otwarcia lub też konkretnych urodzin hipermarketu? A więc miło mi poinformować, że są to kolejne, typowo stosowane zasady clientingu, które służą wzbudzeniu silnej identyfikacji z marką, sprawiając, że na takim festynie czujemy się jak na dużej imprezie rodzinnej. Nie tylko dostarczamy atrakcji tym najmłodszym, ale zazwyczaj mamy jeszcze możliwość wygrać bajeczną wycieczkę Paryża, rower, czy miesięczny bon na zakupy w sklepach sieci. A teraz przyznajmy się sami przed sobą, z ilu wymienionych propozycji skorzystaliśmy? No właśnie. Obecnie, nawet marketing w zarządzaniu małą firmą handlową, nie powiedzie się i zda na nic,  jeśli nie dodamy do niego choć odrobiny z clientingu i jego zasad, które w znacznej mierze mogą przeważyć o powodzeniu naszego przedsiębiorstwa. Klient nasz pan, to twierdzenie jest stare jak świat, ale pomimo wszech zachodzących zmian, wydaje się być zawsze aktualne.

Przeczytaj poprzedni wpis:
Telemarketing: ukochane narzędzie handlowców a zmora większości klientów

Telemarketing Elementy planu marketingowego często zawierają narzędzia takie jak: telemarketing, techniki sprzedaży, które są stosowane przez przedstawicieli firm, niejednokrotne stanowiąc...

Zamknij